Niecodzienne. Ekscytujące. Aromatyczne. Niezapomniane. Ekscentryczne. Rozpływają się w ustach, a winna redukcja z pomidorkami będzie jednym z Waszych ulubionych sosów.
Składniki:
– 800-1000 g ośmiorniczek baby, najlepiej mrożonych (nie będzie trzeba ich dodatkowo „oprawiać”; jeśli macie świeże ośmiorniczki, trzeba je wypłukać, a następnie sprawić, żeby zmiękły – trzeba je potraktować tłuczkiem do mięsa, żeby „puściły” wiązania w mięsie; w przypadku mrożonej ośmiornicy nie jest to konieczne)
– oliwa z oliwek
– puszka pomidorów albo 100g świeżych pomidorków koktajlowych
– 1 duża cebula
– 3-4 ząbki czosnku
– 0,2-0,3l wina półwytrawnego, najlepiej czerwonego, ale jeśli macie pod ręką białe, też można użyć
– liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz, majeranek, czerwona słodka papryka, ocet balsamiczny
Wykonanie:
Ośmiorniczki rozmrozić, najlepiej w mleku. Osuszyć ręcznikiem. W garnku rozgrzać oliwę, a na niej drobno posiekaną cebulę i czosnek. Dodać ośmiorniczki. Po kilku minutach zmienią kolor na różowy. Wrzucić pomidorki, poczekać aż zaczną pękać; dodać wino i resztę przypraw (nie podaję ilości, gdyż tak naprawdę za każdym razem różnie doprawiam potrawę, w zależności od „smaku” danego dnia; zasadniczo 3-4 liście laurowe, 3-4 ziarna ziela, 1 łyżeczka papryki, 2 łyżki balsamico; z solą ostrożnie, bo ośmiornica jest już słona od soli morskiej, zawsze lepiej dosolić niż przesolić 🙂 ). Dusić pod przykryciem do miękkości (w zależności od wielkości ośmiorniczek może to potrwać od 1 godziny do 1,5). Sos w tym czasie będzie się redukować i bardzo gęstnieć, trzeba mieszać od czasu do czasu. Można ewentualnie dorzucić bardzo drobny makaron, który w czasie duszenia ugotuje się – osobiście wolę bez.
Podawać ze świeżym pieczywem.
