Powiem Wam szczerze, że nie mam pojęcia dlaczego ten przepis określa karkówkę mianem afrykańskiej. Ale przepis ten „sprzedała” mi wiele lat temu mama mojej przyjaciółki, właśnie pod tą nazwą. Może wynika to z kwestii tego, że w kawałek karkówki „wtykamy” różne warzywa i może komuś kiedyś skojarzyło się z jakimś afrykańskim czymś 😉 Tak czy siak, karkówka pieczona po afrykański jest niezwykle soczysta, aromatyczna, łączy smaki pikantne i słodkie.
Składniki:
– 1 kg karkówki
– 2-3 marchwie
– 2 jabłka
– 1 cebula
– sól, pieprz
– 2-3 łyżki czerwonej papryki słodkiej
– 2-3 łyżki czerwonej papryki ostrej
– oliwa
– 2 ząbki czosnku
Wykonanie:
Karkówkę wypłukać i osuszyć i natrzeć oliwą.. Mięso naciąć na kotlety grubości 1-1,5 cm, ale zachowując karkówkę w całości (rozetnijcie mięso na kotlety ale nie rozcinajcie ich do końca, trzeba je naciąć zostawiając „wspólny” dolny kawałek o grubości około 1 cm). Marchwie obrać, pokroić w słupki, podobnie jak czosnek. Jabłka pokroić na cząstki i wyjąć gniazda nasienne. Cebulę pokroić w piórka.
Mięso posypać solą i pieprzem, także „między” kotletami. Między nacięte kawałki układać marchew, jabłka, czosnek i cebulę. Tak przygotowane mięso posypać papryka.
Piec w brytfannie lub naczyniu żaroodpornym pod przykryciem (ewentualnie folią) około 45 minut w temp. 180 stopni (na dno dodać trochę oliwy). Mięso powinno być bardzo miękkie, tak żeby kotlety można rozdzielić praktycznie bez noża.
